niedziela, 15 stycznia 2012

ROZDZIAŁ 2


Dzień jak codzień. Wstałam w miarę wypoczęta, ale nadal zastanawiałam się nad snem, który miałam w nocy. Czy coś znaczył czy tylko kolejny 'nierealny sen'? Ciężko mi przyznać, ale chciałabym, aby był proroczy. Wstałam z łożka, przeciągnęłam się i zmierzyłam w stronę łazienki. Dzisiaj wyjątkowo zostawiłam moje włosy rozpuszczone, jakaś mała zmiana od czasu do czasu jest potrzebna. Wszystkie bluzy były w praniu albo brudne, więc postanowiłam założyć luźną bluzkę w czerwono-białe paski, dżinsy rurki i białe conversy. Spakowałam książki do torby i zbiegłam na dół. Taty nie było. Nie zdziwiło mnie to. Pewnie coś się wydarzyło i musiał nagle jechać do szpitala. Zostawił tylko karteczkę, a na niej :
"Emily, musiałem jechać wcześniej do pracy. Zrób śniadanie Katie i sobie. Nie zapomnij o kanapkach do szkoły. Pamiętaj, że dzisiaj odbierasz Katie ze szkoły baletowej. Postaram się wrócić jak najszybciej, Kocham cię, TATA." Po przeczytaniu przygotowałam płatki i mleko dla Katie na śniadanie i kanapki do szkoły. Przekąsiłam coś, wypiłam kawę, po czym poszłam obudzić Katie, bo była 7.30. Mała niechętnie wstała, ale wkońcu obowiązki czekają. Uczesałam jej włosy w warkocza, ubrałam ją i spakowałam ją . Po czym zeszłyśmy obie na dół. Zjadła śniadanie i popędziłyśmy do szkoły. Wsiadłyśmy do samochodu. Włączyłam radio i.. szok! Leciało One Direction - One Thing. Podkręciłam więc radio i wsłuchałam się w piosenkę. Po zakończeniu, prowadzący audycje powiedział, że wczoraj odbyła się premiera tej piosenki i już jest hitem. Wpada w ucho, muszę przyznać. Nawet sama Katie powiedziała, że jest fajna. Może mój prezent rzeczywiście nie będzie aż taki straszny. Po odwiezieniu Katie wstąpiłam po Rachel, której samochód się popsuł. Zadzwoniłam, więc do niej, że już jestem na podjeździe, ale nic to nie dało i tak poczekałam sobie dobre 5 minut póki się zbierze. Gdy wsiadła do samochodu powiedziała, że jakoś inaczej dzisiaj wyglądam, jakoś ładniej. Zmieniłam tylko strój i fryzurę, ale Rachel zwraca uwagę na każdy detal. Gdy jechałyśmy i gadałyśmy postanowiłam wypytać ją jeszcze raz o mój prezent.. 
-Mówiłaś, że mój prezent wiąże się z koncertem i jakimś zespołem, tak? - spytałam.
-Zgadza się, a co? -spojrzałam na mnie ze zdziwieniem.
-Nie chcę ci psuć niespodzianki, ale chyba wiem nawet na jaki zespół. - oznajmiłam mojej przyjaciółce.
-Hm, no to na jaki?
Rachel pewnie myślałam, że nie zgadnę. Nie znam się na muzyce, nie wiem kiedy odbywają się koncerty danych zespołów ani kim są członkowie zespołów.
-One Direction? 
-Cooo? Jakto? Skąd wiesz? No nie, niespodzianka zepsuta, extra - powiedziała wkurzona Rachel.
-Oj no nie denerwuj się, wczoraj przez przypadek, gdy oglądałam telewizje obiło mi się o uszy, że za kilka dni jest ich koncert i że to wielka sensacja. - powiedziałam.
-No dobra, zgadłaś. Trafiony prezent? Będziesz zadowolona jak we dwie na niego pójdziemy?
-Szczerze? Dziwie się sobie, ale naprawdę podobają mi się ich piosenki. Wczoraj przesłuchałam ich płytę i jako jeden z wielu zespołów naprawdę przypadł mi go gustu.
-Naprawdę?! - powiedziała z niedowierzaniem Rachel.
-Tak, naprawdę. A co? Myślisz, że nie może mi się podobać jakaś muzyka?
-Wydawało mi się, że trzymasz się z daleka od muzyki.
-Trzymałam. 
-Co się z tobą dzieje? Nie poznaje cię. - zaśmiała się Rachel.
-Przesadzasz.
Podjechałyśmy. Byłyśmy chwile przed dzwonkiem. Oczywiście przez Rachel, która zwlekała się z wyjściem. Weszłyśmy do sali równo z dzwonkiem. Zajęłyśmy miejsca w ławce i tak oto zaczęła się nudna lekcja biologii. Omawialiśmy anatomie człowieka, łatwizna. Dzięki tacie umiałam wszystko na blachę. Zawsze po powrocie z pracy zdawał mi raport jaką miał operacje, co komu się stało itp, więc jako małe dziecko umiałam już wymienić co gdzie się znajduje. W przerwie między lekcjami poszłam do szafki po książki na następne lekcje, gdy nagle podbiegła do mnie podekscytowana Rachel i zaczęła coś bredzić, ze zamówiła nam bluzki na koncert i że w czasie koncertu chłopcy biorą na scenę 5 dziewczyn i śpiewają dla nich. Pomyślałam, że miło z ich strony, że biorą  fanki i specjalnie dla nich wykonują utwór, ale trzeba mieć szczęście, żeby być wylosowanym z pośród kilku tysięcy fanów. Kolejne lekcje miały szybko... Na matematyce mieliśmy test, nie uczyłam się wogóle. Naszczęście sporo zapamiętuje na lekcjach, więc jakoś poszło. W czasie przerwy przewodnicząca samorządu - Mandy ogłosiła, że pod koniec roku odbędzie się bal dla absolwentów. Na tą wieść Rachel aż podskakiwała z radości. Cieszył ją chyba fakt, że będziemy razem wybierać sukienki i inne duperele, ale był jeden problem... kto poprosi taką dziewczynę jak ja na bal? Były małe szanse, że wogóle zostanę zaproszona przez kogokolwiek. Po lekcjach umówiłyśmy się z Rachel, że pójdziemy do mnie. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy. Po drodze stanęłyśmy w Starbucks'ie na kawę. Jak zawsze wzięłam białą moche, a Rachel latte. Wzięłyśmy nasze zamówienie i usiadłyśmy przy stoliku. Miałyśmy jeszcze godzinę do odebrania mojej siostry z baletu, więc poprosiłam Rachel aby opowiedziała mi dokładnie wszystko o One Direction. Chciałam się dowiedzieć na kogo koncert idę. Mówiła, że ich kariera zaczęła się w X-Factorze, że zajęli trzecie miejsce, ale i tak zrobili wielką karierę. Dowiedziałam się również, że zespół tworzy pięciu chłopaków : Harry, Liam, Niall, Zayn i Louis. Każdy z nich jest dość młody. Nie pamiętam dokładnie ile mają lat, ale zapamiętałam, że najmłodszy ma 18 lat, a najstrarszy 20. Doradziła, że jak chce się czegoś dowiedzieć, to, żebym poszperała w internecie, bo tam jest najwięcej o nich nowinek i informacji. Godzina zleciała strasznie szybko. Zebrałyśmy się i pojechałyśmy po Katie. Korków nie było, więc dotarłyśmy dość szybko. Poczekałyśmy chwile i Katie wybiegła ze szkoły w stroju baletnicy. Wyglądała uroczo. Talent do tańca odziedziczyła po mamie. Gdy była młoda tańczyła na Brodway'u, czekała na nią taneczna kariera, ale skończyła się wraz z zajściem w ciąże ze mną... Mała wskoczyła do samochodu i zaczęła z radością nam opowiadać, że za miesiąc ma występ i dostała bardzo ważną role. Przez całą drogę gadała, że zaczęli już dzisiaj ćwiczyć i wymyślać układy. Rachel włączyła się do rozmowy z Katie, a ja tylko przytakiwałam. Ciągle w głowie miałam One Direction... Dotarłyśmy do domu, wszystkie we trzy zrobiłyśmy pyszny obiad, a mianowicie kurczaka i frytki. Po zjedzeniu pomogłam Katie w odrabianiu lekcji, a Rachel w tym czasie chodziła po Twiterze. Po męczarni z siostrą powiedziałam, żeby poszła się pobawić w swoim pokoju. Dołączyłam do Rachel. 
-Co robisz?
-Śledzę Niall'a na twiterze.
Domyśliłam się, że Niall należy do One Direction.
-A co to jest dokładnie za strona?
-Twitter? - zaśmiałą się Rachel.
-Śmiej się dalej, proszę bardzo... Słyszałam o nim, ale nigdy nie miałam zamiaru założyć.
-Fajna opcja. Twitter to strona gdzie logują sie gwiazdy i piszą co robią, a ty możesz ich śledzić. Może sobie założysz?
-Hm, w sumie czemu nie?
-Ok, w takim razie zakładamy ci Twittera. -powiedziała z entuzjazmem moja przyjaciółka.
Wystarczało kilka minut, aby Rachel założyła mi profil. Ona zawsze wiedziała co jest teraz modne, zawsze to wszystko ogarniała. Znając mnie potrzebowałabym godzinę aby dowiedzieć gdzie jest przycisk "Załóż konto". 
-No dobra, już. 
-Już? -powiedziałąm zszokowana.
-No, a co to za problem? -spytała ze śmiechem.
-Dobra, teraz wytłumacz mi co gdzie się znajduje i co jak mam robić.
Musiałam wszystkiego nauczyć się 30 minut. Rachel pokazała mi jak robić statusy, jak śledzić gwiazdy, ustawiać zdjęcie profilowe itp. Gdy nagle weszła na profil jednego z członków One Direction i wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia.. Nagle na ekranie ujrzałam chłopaka z mojego snu, jednego z członków zespołu - Harrego. Rachel spytała się czy coś się stało, a ja jej opowiedziałam ci mi się śniło. Zaśmiała się, że może mam sny prorocze i może to ja będe to dziewczyną, która będzie stała na scenie.Odłożyłyśmy laptopa i włączyłyśmy film "Szkoła uczuć", obie zaczęłyśmy beczeć i podawać sobie nawzajem chusteczki. Nagle do domu wszedł mój tata - Mark i zaczął się z nas śmiać. Po zakończonym filmie odwiozłam Rachel do domu. Moja przyjaciółka mieszkała niedaleko, więc byłam z powrotem w 20 minut. Gdy weszłam zobaczyłam, że tata już sobie odgrzał obiad i je go przy telewizorze, a Katie siedzi przy stole i rysuje. Wstawiłam rzeczy, które były w umywalce do zmywarki i przyłączyłam się do taty, Oglądał wiadomości. Po czym objął mnie i spytał się co tam u mnie słychać. Złego słowa nie mogłam na niego powiedzieć, po śmierci mamy mieliśmy świetny ze sobą kontakt, dogadywałam się z nim jak z kumplem.
-Jak tam w szkole? -zapytał
-Nienajgorzej. Oceny dobre, 4 i 5. - pochwaliłam się.
Zawsze dobrze się uczyłam. Od małego miałam świadectwa z wyróżnieniem i stypendium. Nowe informacje zawsze szybko mi wchodziły do głowy.
-Cieszę się w takim razie - powiedział, po czym uśmiechnął się. 
Nagle zaciekawiła go jakaś wiadomość związana w polityką. Po czym zwrócił się do mnie...
-Zbliżają się twoje 18 urodziny. - oznajmił.
-Wiem, za tydzień równo.
-Chciałabyś coś dostać?
-Tato, przestań, wiesz, że nie lubię dostawać żadnych prezentów. - powiedziałam z oburzeniem.
-Ale wkońcu to twoja 18, staniesz się pełnoletnia.
-Wiem, wiem...
-No dobrze, w takim razie gdy się zastanowisz to daj mi znać.
-Obiecuje - powiedziałam.
Dochodziła 21.30, wstałam z kanapy i poszłam odprowadzić Katie do spania. Lubiła, gdy czytam jej Kopciuszka na dobranoc. Wtulała się w swojego misia i zasypiała. Zazdrościłam jej dzieciństwa i łatwego życia, bez problemów. Gdy zasnęła zgasiłam lampkę i przymknęłam lekko drzwi. Zeszłam na dół i pożegnałam się z tatą dając mu całusa w policzek. Gdy weszłam do pokoju postanowiłam wyszperać w moim bałaganie starego Ipoda. Oczywiście był na dnie szafki. Dostałam go na 14 urodziny od dziadków, a korzystałam z niego max. 5 razy. Znalazłam też stare słuchawki. Podłączyłam do laptopa i postanowiłam ściągnąć kilka piosenek 1D. Podczas gdy piosenki ściągały się na odtwarzacz poszłam się wykąpać. Gdy już wróciłam wszystko się zgrało. W łożku przeczytałam jeszcze kilka rozdziałów książki, powtórzyłam materiał na jutrzejsze lekcje i włożyłam słuchawki do uszów. Przesłuchałam całą płytę. Do gustu przypadła mi w szczególności piosenka "More Than This". Wolna, spokojna, romantyczna piosenka. Chłopcy mają rzeczywiście dobre głosy, nie wiem, który jest którego, ale spodobał mi się ten który śpiewał 2 zwrotke. Czułam w nim ciepło, nie wiem dlaczego. Tak po prostu. Z dnia na dzień coraz bardziej cieszyłam się na koncert. Chciałam zobaczyć ich na żywo, usłyszeć. Powoli czułam zmęczenie, więc postanowiłam położyć się spać. W nocy znów miałam ten sam sen : koncert, pięciu chłopaków, ja na scenie i chłopak w lokach, nie mogłam powiedzieć, że to Harry, bo nie widziałam jego twarzy, ale śpiewał dla mnie... trzymając za ręke. Dziwne. Drugi raz ten sam sen. Znów nie mogłam zasnąć. Odpaliłam komputer i poczytałam trochę o One Direction. Nagle zaczęłam ziewać, więc postanowiłam się jeszcze jednak położyć, bo rano wyglądałam bym jak zombie. Przed położeniem się zeszłam po wodę do kuchni, bo butelka, która leżała przy łóżku została opróżniona. Po drodze weszłam do pokoju taty, bo jak zwykle usunął z włączonym telewizorem i zajrzałam do Katie czy śpi spokojnie. Weszłam do pokoju, wskoczyłam pod kołdrę i zasnęłam... 






*****************
ROZDZIAŁ PISANY NA SZYBKO, WIĘC PRZEPRASZAM ZA LITERÓWKI <3
mam nadzieję, że się podoba... będzie się rozkręcać - to wam mogę obiecać. bądźcie cierpliwie, już niedługo nasza bohaterka wybierze się na koncert 1D.
+DZIĘKUJE BARDZO ZA MIŁE KOMENTARZE, TO MNIE MOBILIZUJE DO DALSZEGO PISANIA, JESTEŚCIE KOCHANI. 
jestem zadowolona, że przez jeden dzień mój blog odwiedziło ponad 400 osób.
+dzisiaj jak będe się nudziła dodam może nowy rozdział, ale nic nie obięcuje.
*****************



12 komentarzy:

  1. Fajnie się zaczyna ten blog, ciekawy. :)

    Przy okazji zapraszam też nie dawno zaczęłam
    : http://what-am-i-doing-heree.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę tu przychoodzić ;D

    Zapraszam - http://one-dream-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się i to nawet bardzo :) Masz bardzo ciekawy sposób opisywania, co sprawia, że chce się tu zaglądać częściej. Mam nadzieję, że będziesz informować mnie o nowych rozdziałach na moim blogu albo twitterze - @JBluvsBabycakes :) Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie piszesz :)
    czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie ;)

    http://livingdreamwith1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział i pomysł też mi się podoba, tylko wkurza mnie fakt, że jeżeli ona okaże się tą dziewczyną dla której śpiewa Harry, to inne fanki nie dadzą jej spokoju i opowiadanie może źle się skończyć, ale w końcu to twoja inwencja twórcza, więc możesz ponaginać fakty... xD
    Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. 5 rozdział http://if-we-could-only-turn-back-time.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawde świetne opowiadanie . Już nie moge doczekać się następnych części . Kocham takie historie , a ty naprawde jesteś dobra w pisaniu ich . Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy bendzie następna część która bendzie jeszcze ciekawsza od tych co są pozdro

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, czy w pierwszej części nie było czasem, że jej ojciec ma na imię David? Lecę czytać dalej,
    Buźka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Super xDD Zapraszam na mojego bloga :http://charlie-david.blogspot.com/ xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem, że to tylko opowiadanie, ale zazdroszczę jej takiej przyjaciółki, takiego prezentu na urodziny, mieć takie sny. I żeby tak było na koncercie *_*

    OdpowiedzUsuń