niedziela, 19 lutego 2012

ROZDZIAŁ 28

{ EMILY }

Gdy Carol prowadziła mnie do pokoju Louisa byłam pełna obaw. Co takiego ważnego chciała mi powiedzieć? Wchodząc do pomieszczenia zamknęłyśmy drzwi i usiadłyśmy wygodnie na kanapie, która znajdowała się tuż przy łożu Lou'iego. Widząc przerażoną minę Carol postanowiłam zacząć tą konwersację.
-Co się stało? -popatrzyłam na Carol, która spuściła głowę w dół.
-Nie wiem jak ci to powiedzieć... -zawahała się odgarniając włosy za ucho.
-Moją metodą - wal prosto z mostu. -zaśmiałam się by rozluźnić trochę atmosferę.
-Tylko to nie jest byle co... -zaczęła drgać nerwowo nogą.
-Ej, nie denerwuj się. Mi możesz zaufać. -objęłam ramieniem moją przyjaciółkę.
-No dobra... -wzięła głęboki wdech. -Mam obawy... że jestem w ciąży. -powiedziała nerwowo.
-Czekaj, czekaj... -powiedziałam zdezorientowana. -W ciąży powiedziałaś? -wytrzeszczyłam oczy.
-No... tak. -schowała głowę w kolanach.
-Ale skąd w ogóle ten pomysł? -popatrzyłam na moją przyjaciółkę.
-Źle się przez jakieś ostanie trzy dni czuję, dużo jem, mało śpię... -zaczęła opowiadać.
-Nie robiłaś testu ciążowego? -zapytałam poważnie.
-No właśnie nie. -powiedziała przygnębiona. -Chciałam z tym poczekać na ciebie. -przytuliła mnie.
-No dobrze. W takim razie jutro jedziemy z rana na zakupy i kupujemy nawet kilka testów. -przytuliłam moją przyjaciółkę.
-A co jeśli na prawdę jestem w ciąży? -powiedziała ze łzami w oczach.
-Carol. -popatrzyłam jej prosto w oczy. -Nic nie poradzisz na to, że będziecie mieli dziecko... Lou'is na pewno się ucieszy. Wiem doskonale, że kocha dzieci, więc dlaczego nie miał by pokochać własnego? -pocieszyłam Carol.
-No, ale co jeśli będzie na odwrót? -zobaczyłam smutek w jej oczach.
-Dlaczego zawsze przewidujesz najgorsze? -westchnęłam. -Na pewno tak nie będzie, zaufaj mi. -powiedziałam, po czym moja przyjaciółka oparła swoją głowę na moje ramię.
-Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz. -otarła łzę z policzka.
-A może wcale nie będziesz w ciąży? Przecież to jeszcze nic pewnego... -dodałam z uśmiechem.
-Nie wiem, przekonamy się jutro. -oznajmiła Carol.
-A więc z rana nie ma spania, wstajemy z rana i jedziemy do apteki. -przytuliłam moją przyjaciółkę.
-Dziękuje ci za wszystko. -odwzajemniła uścisk. -Mam jeszcze jedną prośbę... Nie mów nic nikomu. -dodała błagalnie.
-Nie ma za co. Możesz być spokojna, nikomu nie powiem. -powiedziałam wstając z kanapy.
-No dobra. -wymusiła uśmiech na twarzy. -Idź spać, bo jesteś już pewnie zmęczona. -dodała.
-No tak zrobię, dobranoc. -pomachałam zmierzając w stronę drzwi.
-Do jutra. -machnęła ręka.
Wychodząc z pokoju zmierzyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Do głowy przychodziło mi milion różnych myśli. Co jeśli Carol będzie w ciąży? Modliłam się tylko o to by Louis jej nie zostawił samej... Ale pocieszał mnie fakt iż doskonale wiem jaki on jest - kochany i oddany. Jutro kontrolnie miałyśmy przekonać się czy rzeczywiście obawy Carol są prawdziwe. Pełna pozytywnych myśli zmierzyłam do pokoju Harrego. Otwierając drzwi ujrzałam chrapiącego Hazzę. Po cichutku, na paluszkach zgasiłam światło i ułożyłam się wygodnie na łóżku. Oczy same mi się zamykały. Byłam padnięta po podróży. Wystarczała dosłownie chwila bym zasnęła. Z rana obudziłam się o 9. Przeciągnęłam się na łóżku po czym wstałam i powędrowałam do kuchni. Nikt najwyraźniej jeszcze nie wstał, prócz Carol, która siedziała przy stole jedząc kanapki z dżemem, przegryzając na zmianę z kabanosem.
-Ciekawe połączenie. -zaśmiałam się wchodząc do kuchni.
-Teraz już wiesz, dlaczego mam obawy. -uśmiechnęła się.
-Jem śniadanie, przebiorę się i możemy jechać. -powiedziałam włączając expresso.
-Już dłużej nie wytrzymam siedząc w niepewności. -oznajmiła wstawiając brudne naczynia do zmywarki.
-No to idź się ubieraj już. Mi są potrzebne dosłownie dwadzieścia minut na wyszykowanie się. -pogoniłam ją.
-Już lecę. -zmierzyła w stronę schodów.
Jak najszybciej wypiłam kawę i zjadłam kanapki, które sobie zrobiłam. W pokoju wygrzebałam jakieś krótkie spodenki, koszulę w kratę i białe conversy po czym związałam włosy w koczek i zeszłam na dół.
-Gdzie lecicie? -zapytał Niall, który właśnie oglądał poranne bajki dla dzieci.
-Do sklepu. Carol mówiła mi, że przez moją nieobecność zaczęły się wyprzedaże. -skłamałam.
-Ach, no tak. -zaśmiał się.
-Co się tak bawi? -wystawiłam język
-Nic, nic. -uśmiechnął się do mnie.
-No ja myślę. -popatrzyłam na niego spode łba.
-Udanych zakupów. -powiedział z pełną buzią płatków.
-Dziękuję, smacznego głodomorze. -uśmiechnęłam się po czym wraz z Carol zmierzyłyśmy w stronę mojego samochodu.
Jadąc w samochodzie panowała krępująca cisza... Widziałam strach w oczach Carol. Dzisiaj miała się dowiedzieć czy rzeczywiście będzie miała dziecko.
-Skłamałam, że jedziemy na zakupy. -oznajmiłam moje przyjaciółce, która wyglądała przez okno samochodu.
-Okej. -powiedziała zamyślona.
Wstąpiłyśmy do apteki w centrum Londynu. Bez jakiego kolwiek zastanowienia poszłyśmy do półki z testami ciążowymi. Była ich cała masa. Najróżniejsze firmy i ceny. Dla pewności wybrałyśmy sześć różnych po czym podeszłyśmy do kasy.
-Chcę wracać. -oznajmiła mi Carol chowając testy do torebki.
-Chłopcy trochę się zdziwią, że tak szybko wróciłyśmy z zakupów. -podrapałam się po głowie.
-Powiemy im najwyżej, że nic ciekawego nie było. -powiedziała nerwowo. -Wybacz, ale czym prędzej zrobię ten test, tym będę spokojniejsza. -rzekła Carol.
-No dobrze. To chodźmy. -wyjęłam kluczyki do samochodu z torebki.
-Przepraszam, że cię w to wciągnęłam. -przepraszała mnie Carol gdy wsiadłyśmy do samochodu.
-Nie gadaj głupot. -uśmiechnęłam się do niej odpalając samochód.
-Nie gadam głupot. Nie wiem co bym zrobiła gdybym nie powiedziała temu nikomu. -spuściła głowę w dół.
-Ale powiedziałaś mi i jest dobrze. -pocieszyłam przyjaciółkę.
Gdy dotarłyśmy do domu po godzinie nieobecności wszyscy zdziwili się, że tak szybko wróciłyśmy. Usprawiedliwiłam nas brakiem chęci na zakupy i pustkami w sklepach. Wszyscy całe szczęście uwierzyli.
-Nie ładnie jest wychodzić bez pożegnania. -objął mnie Hazza.
-Przepraszam bardzo, ale spałeś i nie chciałam cię budzić. -uśmiechnęłam się do niego słodko.
-Jakoś ci to wybaczę. -pocałował mnie w policzek.
-Wybacz, pójdę się przebrać w wygodniejsze ubrania. -uwolniłam się z jego objęć po czym poleciałam za Carol, która bez słowa poszła do pokoju.
-A moja Carol gdzie się schowała? -spytał się mnie Lou, który oglądał jakiś teleturniej.
-Chyba też poszła się przebrać. -znowu skłamałam.
Wbiegłam szybko do pokoju Harrego po czym założyłam krótkie, dresowe spodenki i biały podkoszulek. Udałam się od razu do pokoju Carol. Zapukałam.
-Wchodź, wchodź. -krzyknęła Carol.
-Gotowa? -zapytałam moją przyjaciółkę podchodząc do niej.
-Emily, boję się... -powiedziałam z przerażeniem czytając instrukcję jednego z testów.
-Jak nie zrobisz, nigdy się nie dowiesz. -pocieszyłam ją.
-No wiem, wiem. -westchnęła wyciągając test.
-Mam zrobić z tobą, żebyś poczuła się bardziej komfortowo? -zaśmiałam się.
-Chyba ty nie jesteś w ciąży... -popatrzyła na mnie spode łba.
-No coś ty. -wybuchnęłam śmiechem.
-Jeśli byś mogła... Przynajmniej czułabym się lepiej. -uśmiechnęła się delikatnie.
-No dobra, to idź pierwsza. -wręczyłam jej małe, niebieskie pudełeczko.
Zamknąwszy się w łazience czekałam na relacje. Prawdopodobnie to było najgorsze minuty w moim życiu. Nie mogłam usiedzieć w miejscu. Gdy wyszła, czekałam na relacje...
-I co, i co? -podleciałam do niej.
-Nic jeszcze nie wiadomo, będzie wiadomo za kilka minut. Idź przez ten czas ty. -wręczyła mi różowe pudełeczko innej firmy z testem.
Weszłam, wyjęłam test i zrobiłam to co miałam zrobić. Dziwnie czułam się robiąc ten test ciążowy... Doskonale wiedziałam, że będzie negatywny, ale skoro to miało dodać jej otuchy postanowiłam się poświęcić. Gdy skończyłam położyłam mój test obok testu Carol. Wyszłam z łazienki uśmiechnięta.
-Gotowa by się przekonać? -uśmiechnęłam się do niej.
-Nie. -stała pełna obaw. -Zróbmy dla pewności od razu drugi. -powiedziała sięgając po kolejny test.
-No dobrze. -westchnęłam. -Skoro tak uważasz. -przepuściłam ją w drzwiach do łazienki.
Usiadłam sobie wygodnie na łóżku czekając na Carol. Rozglądałam się po pokoju rozmyślając co by było gdyby do naszej rodziny Directioner dołączył taki mały, słodziutki brzdąc. Na pewno było by wesoło.
-Emily, po której stronie kładłaś swój test? -spytała się mnie Carol, która trzymała w ręku cztery zrobione testy.
-Hm, nie pamiętam. -zamyśliłam się. -Chyba od prawej. -odpowiedziałam niepewnie.
-Od prawej? -popatrzyła na jeden z czterech testów.
-Carol... -podeszłam do niej niepewnie. -Co się stało? -spytałam zdenerwowana.
-Trzy z nich są negatywne... -powiedziała zszokowana. -Jeden... jest... pozytywny. -pokazała mi na jeden.
-Poczekaj... -przypatrzyłam się mu z niedowierzaniem.
-To twój? -spytała się mnie.
-No coś ty. Ja nie jestem w ciąży. -parsknęłam.
-To w takim razie mój?! -jęknęła przerażona Carol.
-Boże, sama już nie wiem. -złapałam się za głowę.
-Dobra, zostały nam jeszcze dwa... -poszłam w stronę siatki z testami.
-Ten jest twój. -wręczyłam jej. -Ten mój. -wzięłam dla siebie.
-Idź pierwsza. -rzekła moja przerażona przyjaciółka.
-Nie, ty idź. -popchnęłam ją w stronę łazienki.
Usiadłam nerwowo na łóżku. Jeden z testów był pozytywny! Jak to było możliwe? Czekając na Carol poczułam w kieszeni dźwięk sms-a.
"Witam Emily, piszę z agencji modelek NEXT. Twoja aplikacja została pozytywnie rozpatrzona. Zostałaś przyjęta do grona naszych modelek i modeli! Bardzo się z tego powodu cieszymy i pragniemy zaprosić cię na pierwszą, profesjonalną sesję! Oczekuj telefonu na dniach. Do zobaczenia!"
Ucieszyłam się na tę wiadomość, ale nadal w środku byłam zdenerwowana... Gdy Carol wyszła pokazałam jej tego sms-a, obie zaczęłyśmy się cieszyć, gdy nagle przypomniałyśmy sobie co mnie jeszcze czeka...
-Dla pewności położyłam mój test na szafce. -powiedziała Carol. -Teraz twoja kolej. -przytuliła mnie Carol.
-No dobra... -zmierzyłam niepewnym krokiem do łazienki.
Wyjęłam test i zrobiłam to co powinnam. Nerwowo odłożyłam go na rogu wanny po czym poszłam z powrotem do łazienki. Obie bezradnie usiadłyśmy na łóżku czekając na efekt.
-To nie możliwe... -powiedziałam zapatrzona w ścianę.
-Co nie możliwe? -spytała mnie ciekawa Carol.
-Że to może ja jestem w ciąży. -oznajmiłam zdezorientowana.
-Sama powiedziałaś, że zrobiliście to na Bali, więc... -nie dokończyła Carol.
-Ale, ale... -schowałam twarz w rękach. -Nie, nie. To na pewno nie ja. -powtarzałam.
-No dobra, chyba czas iść się przekonać. -stanęła nade mną moja przyjaciółka.
-No chodźmy. -wstałyśmy i za ręce zmierzyłyśmy do łazienki.
Każda z nas sięgnęła po swój test nie patrząc na wynik. Miałyśmy to zrobić razem.
-Carol, nie chcę... -popatrzyłam na test.
-Damy radę. -wspierała mnie.
Na trzy, cztery obie odwróciłyśmy nasze testy...
-Co masz? -spytałam.
-Jedną kreskę... -powiedziała zdezorientowana sięgając po pudełko.
-Co to oznacza? -zapytałam patrząc na mój.
-Że... że nie jestem w ciąży. -wytrzeszczyła oczy ze zdumienia.
-O matko... -odłożyłam mój z powrotem.
-Em, co się stało? -podeszła do mnie.
-Carol... -zaczęłam niepewnie. -Jestem w ciąży. -podałam jej test, który wskazywał dwie, poziome kreski.
-Poczekaj, poczekaj. -szukała nerwowo mojego pudełeczka. -O jest. -wzięła go i zaczęła doszukiwać się co oznaczają te kreski.
-Co ja zrobię? -rozpłakałam się.
-O matko, rzeczywiście. -odłożyła pudełeczko z otwartą buzią.
-Carol. -rzuciłam się jej na szyję rozpłakując się.
-Skarbie, dasz radę. -przytuliła mnie.
-Nie, nie dam... Co na to Harry? Tata, Lauren? Co z moją karierą modelki, która miała właśnie się zacząć? Co ze studiami, które zaczynają się za kilka dni? -zaczęłam rozpaczać.
-Pierw pogadaj z Harrym. Potem będziecie się martwić. -wytarła mi łzy z oczu.
Dłuższą chwilę posiedziałyśmy jeszcze w łazience. Musiałam się wypłakać. Byłam zdezorientowana. Nic przez te wszystkie dni nie wskazywało na to, że jestem w ciąży. Nie miałam nudności, nic mnie nie bolało, nie chciało mi się spać. Carol zaczęła mi tłumaczyć, że przed moim przyjazdem trochę czytała informacji z internecie i niektóre kobiety początki ciąży przechodzą bardzo dobrze. Bez jakich kolwiek komplikacji. Po chwili załamki schowałyśmy wszystkie testy z powrotem do torebki i ukryłyśmy w bezpiecznie miejsce. Jedyne co mi się chciało to płakać. Bałam się reakcji wszystkich na temat mojej ciąży. Wiedziałam jedno - wpadłam. Nawet nie chciałam myśleć co będą gadać - "A nie mówiłam!", "Mieliście się zabezpieczyć!". Tragedia... Załamana poszłam do pokoju Harrego i rzuciłam się na łóżko, płacząc w poduszkę. Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi, to był Harry.
-Emily. -podbiegł do mnie. -Carol mi powiedziała, że jesteś w pokoju. -przytulił mnie.
-Harry... -zaczęłam niepewnie.
-Co się dzieje moje słoneczko? -wytarł łzy z mojej buzi.
-Błagam cię, nigdy mnie nie zostawisz, prawda? -spytałam przez łzy.
-Nigdy. -położył rękę na sercu.
-Nawet jeśli będziemy mieli dziecko? -popatrzyła na niego czekając na jego reakcje.
-Dziecko? -popatrzył na mnie.
-Tak...-schowałam twarz z poduszce.
-O czym ty mówisz? -wziął poduszkę i czekał na wyjaśnienia.
-No bo... -wzięłam głęboki wdech. -Carol dzwoniła do mnie by powiedzieć mi o tym, że ma obawy, że jest w ciąży. Pojechałyśmy dzisiaj kupić testy. Zrobiłam jeden by czuła się bardziej komfortowo... Gdy jeden okazał się pozytywny nie wiedziałyśmy której to z nas. To zrobiłyśmy jeszcze raz... -zaczęły łzy spływać mi z oczu.
-Kochanie. -objął moją twarz.
-Harry. -rzuciłam mu się w ramiona.
-Nic na to nie poradzimy. Najwyraźniej twój sen na Bali był proroczy. -uśmiechnął się do mnie.
-Ale... to zrujnuje twoją karierę. Przecież mamy dopiero 18 lat... -rozpłakałam się.
-Nie zrujnuję. Będę miał motywację, żeby zarabiać na ciebie i nasze dzieciątko. -dotknął mojego brzucha.
-Kocham cię. -pocałowałam go czule.
-Ja ciebie też. -odwzajemnił pocałunek. -Błagam cię... Nie zamartwiaj się tym dłużej. To wspaniała wiadomość. -przytulił mnie.
-Zostaniesz tutaj ze mną chwilę? -poprosiłam go.
-Oczywiście. -położył się obok mnie po czym objął.
Leżeliśmy wspólnie, przytuleni. Cały czas nie mogłam powstrzymać płaczu. Całe szczęście miałam obok siebie Harrego, który mnie wspierał i powtarzał, że mnie kocha oraz nasze dziecko...
-Musimy o tym wszystkim powiedzieć. -głaskał mnie po brzuchu Hazza.
-Wiem. -westchnęłam wpatrując mu się w oczy.
-To całkowicie zmieni nasze życie. -odrzekł odgarniając mi kosmyk włosów.
-Z pewnością. -westchnęłam. -Dzisiaj dostałam pozytywna odpowiedź z agencji modelek... Będę musiała zadzwonić i powiedzieć im o zaistniałej sytuacji... a na studia pochodzę z cztery miesiące. -rozmyślałam.
-Damy radę. -przytulił mnie z całej siły.
Po poważnej rozmowie na temat naszej przyszłości ogarnęłam się i wspólnie zeszliśmy na dół. Postanowiliśmy powiedzieć naszym przyjaciołom o nowince...
-No wreszcie! Dłużej się nie dało? -odrzekł oburzony Lou.
-Poleżeliśmy trochę... -uśmiechnął się Hazza po czym spoważniał.
Stanęliśmy przed telewizorem zasłaniając Zayn'owi i Liamowi ich ulubiony serial.
-Ej nooo, czekałem na ten moment cały tydzień. -jęknął Liam.
-Jaaaaa też, zaraz Juan pocałuje się z Benitą. -dodał zrozpaczony Zayn.
-Cicho bądźcie! -uciszyła chłopaków Carol.
-A więc... -wziął mnie za rękę Hazza.
-Mam nadzieję, że to coś ważnego, że przerywacie mi mój ulubiony serial. -powiedział oburzony Zayn.
-Bardzo poważnego. -powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
-No to czekamy! -powiedział radośnie Niall, który jadł popcorn.
-Ale nagrajcie ten moment dla mnie. -błagał nas na kolanach Liam.
-Właśnie, bo powtórek nie ma. -dodał kolejny fan brazylijskich seriali - Zayn.
-Nie chcecie wiedzieć? -spytałam oburzona.
-Oczywiście, że chcemy, ale Niall - mógłbyś dać trochę popcornu. -krzyknął Lou do Niall'a.
-Sam se idź. -wystawił do niego język. -To jest moje. -wziął miskę i zasłonił ją rękoma.
-Ale ty jesteś. -wstał Louis zmierzając do kuchni. -Będziesz czegoś chciał... -zwrócił się do blondynka.
-Ekhem... -odkaszlnęłam.
-Zaraz wracam. -zwinnym krokiem poszedł do kuchni.
-Nie, czekaj! -krzyknęła do niego zła Carol.-Może posłuchałbyś co mają do powiedzenia twoi przyjaciele? -popatrzyła nie niego spode łba.
-Ale.. -zaczął się usprawiedliwiać stojąc przy drzwiach od kuchni.
-Żadne ale... -popatrzyła na niego jego dziewczyna.
-Kurde, Emily jest w ciąży! -powiedział prosto z mostu Harry. -O was coś poprosić to... -wziął mnie za rękę.
-Coo? -powiedział zszokowany Niall.
-Normalnie. -parsknął Hazza.
-Że co? -wstała z kanapy Rachel i podbiegła do mnie.
-No zrobiłam dzisiaj test i wyszło, że będziemy mieli dziecko.. -westchnęłam.
-Będę wujkiem! -podbiegł do naszej dwójki Lou i uściskał nas.
-Nie tak mocno, uważaj na Em. -poradził przyjacielowi Hazza.
-Oj, przepraszam.
-Nic się nie stało. -zaśmiałam się.
-To wspaniała wiadomość. Będziemy mieli małego bądź małą Styles'a. -pogratulował nam Liam.
-O nie, wyobraźcie sobie takiego drugiego Harrego. -podszedł do nas Zayn i nas uściskał.
-Dzięki. -zaśmiał się Hazza.
-To będzie dziewczynka. -wystawiła język do chłopaków Rachel.
-Zobaczymy... -zaśmiałam się.
-Teraz musisz odpoczywać, więc co chcesz do jedzenia? -zaproponował mi Niall.
-Ej, spokojnie. -uspokoiłam zebrany tłum.
Wspólnie wszyscy zasiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy cieszyć się z powiększania naszej rodzinki Directioner... Miałam wspaniałych przyjaciół - to było pewne... Nasze życie miało się zmienić całkowicie...


*************
mam nadzieję, że nie przestaniecie czytać mojego opowiadania z powodu ciąży Em, ale mam z tym powiązany koniec opowiadania i niestety tak musiało być, przepraszam <3
hoho, jaki długi udało mi się napisać.
rozdział nowy prawdopodobnie dopiero w piątek, mam przed sobą ciężki tydzień :(((
dziękuje Nali i Weronice, dzięki którym wykorzystałam pomysł na testy ciążowe <3
błagam was... nie znienawidzice mnie przez to :( chyba się załamie gdy stracę czytelników...
TAK DLA WYJAŚNIENIA - gdy skończę to opowiadanie możecie spodziewać się kolejnego, to pewne :))
AAA, DNIA 19.03 MÓJ BLOG ODWIEDZIŁO 2100 OSÓB!
dziękuje jak zawsze za reakcje i komentarze.
kocham was !
+W THE HITS RADIO JEST GODZINA Z HARRYM, JARAM SIĘ! <3
http://ukradioplayer.thehitsradio.com/console/
*************


mój słodziak !

40 komentarzy:

  1. super! zapraszam do mnie! :) http://i-wantyousodesperately.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, na pewno nie znienawidzimy cię za to. : >

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli to koniec opowiadania?! nie, błagam cię, niee. weź mi to wytłumacz bo ja ułomna jestem i nie rozumiem. ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie, nie, jeszcze to nie koniec, spokojnie <3
      będzie jeszcze sporo rozdziałów, ale z jej ciążą wiąże koniec..
      a po tym opowiadaniu będzie nowe, jeszcze lepsze, z nowymi bohatermi i przygodami <3

      Usuń
  4. super czekam na nastepny,ja sie nie gniewam za ta ciążę :D ale spodziewałam się ze to Carol będzie w ciąży xD zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. a już się bałam, że Carol jest w ciąży XDD ale Emi jest to jest większy szok. mam nadzieję, że tata jej nie wydziedziczy ^^ boskie moja droga < 3333

    OdpowiedzUsuń
  6. A ile mniej więcej będzie jeszcze rozdziałów , proszę nie kończ go jeszcze nie przeżyjemy tego , fajnie byłoby gdybyś pisała o tym jak radzili sobie z wychowaniem tego dziecka to by było coś :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jak zawsze super. Jestem bardzo ciekawa co ciąża Emily ma wspólnego z zakończeniem opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  8. JA do ostatniej chwili myślałam, ze to jednak pomyłka tych 2 testów i to Carol będzie w ciąży... xD Ale z drugiej strony, już kiedy Emily zaproponowała, ze ona też zrobi test po prostu wiedziałam, ze to jednak ona. ;D
    I nie bój się, nie przestanę czytać tylko dlatego, ze za ok.9 miesięcy pojawi się Hazziątko ^^ To wręcz zobowiązanie i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Tylko szkoda, ze musi odrzucić modelling ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Cccccco ?!!! Koniec tego opowiadania ?! Wiem o co chodzi,ale będę tęsknić..jejciu jakbym czytała jakoś świetną książkę która zaraz się kończy. Ten rozdział był pełen emocji,jak dla mnie. Emily jest w ciąży..na prawdę fajnie. Obiecaj że ta ciąża będzie spokojna,a Em nie poroni.Albo coś w tym stylu...Jejciu niech będzie jak najwięcej rozdziałów. Bo ja to uwielbiam..aż teraz mi jakoś smutno..no nic,to twoja decyzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, przewiduję jeszcze około 10 rozdziałów. Podczas, gdy Emily będzie spokojnie przechodziła ciążę, rozwinę wątki innych bohaterów <3 A gdy opowiadanie się skończy BĘDZIE NOWE!

      Usuń
  10. Nie martw się. Nie stracisz czytelników.
    Twój blog jest niesamowity.
    I mam nadzieje, że skoro chcesz powoli zmierzać do końca to mam nadzieje, że będzie Happy End.
    Uwielbiam CIebie i Twojego bloga.
    Oczywiście czekam na rozdział nr.29 ;D
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  11. Oby to była pomyłka :/ Em nie może być w ciąży:( Ale i tak uwielbiam twoje opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  12. aaaaa jestem w szoku;p ale i tak fajny:D Harry jak to przyjąl :D wymarzony facet:D

    OdpowiedzUsuń
  13. super, daj znać kiedy będzie nowy :D

    OdpowiedzUsuń
  14. hej.cudowny rożdzial :)czekam na kolejny..

    OdpowiedzUsuń
  15. Hehe ja też jak czytałam, że Emily zrobi test to już wiedziałam, że się pokomplikuję i będzie w ciąży. Rozdział super. :D I nie mogę doczekać się kolejnego ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. aaaa !!!! świetnie ;D
    czytam czytam i w pewnej chwili zaczynam się wydzierać niech ona nie robi tego testu hahaha !
    myślałam że będzie gorzej z ta ciążą ale w sumie to zajebiście ;)
    kurde czemu kończysz to opowiadanie ja tak myślałam że będę czytać u ciebie rozdział 1000 hahahahah
    podziwiam cie ze dodajesz prawie codziennie i jeszcze takie długie rozdział a przecież wiadomo że chodzisz do szkoły ;)
    nie chce żebyś kończyła to opowiadania ;(
    coś przeczuwam że się coś temu dziecku stanie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteście kochani, naprawdę!
      na razie nie mam zamiaru kończyć, będę rozwijać teraz wątki innych bohaterów :D
      a po tym opowiadaniu będzie nowe <3

      Usuń
  17. ŁŁLŁŁŁAAAAA! Czytałam i czytałam, nagle kurde, czytam Carol w ciąży. BAM! No to ja cała w nerwach, robią testy ciążowe. Jeden pozytywny. BAM. Mam prawie załamanie nerwowe. Czekam na wyniki ostatnich testów. Em w ciąży BAMBAMBAM OMFG??!@!!! judshfciuaehsfe!!!! BAM. Idą im powiedzieć. BAM a potem tylko jedno wielkie HAHAHAHAHAHA jako komentarz do oglądających serial chłopaków,... :D EPIC! <3

    [only-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja się chyba przywidziałam, bo to nie może być koniec. To by było już czwarte świetne opowiadanie, które się kończy ;d Nie spodziewałam się Emily w ciąży, ale cóż. Mam nadzieje, że nie skończy się sad end'em, jeżeli tak będę musiała zainwestować w tony chusteczek, bo zawsze się rozklejam ;D Najlepiej, niech rodzinka Directoner się powiększy i będą żyli długo i szczęśliwie <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Łoho! Jak tylko zaczęłam czytać, wiedziałam, że tak będzie! :D Dziewczyno, ja obgryzłam trzy paznokcie czytając ten rodział, jest meeeega! <33

    OdpowiedzUsuń
  20. dziewczyno jestes mega!!! kocham twojego bloga... nie moge sie juz doczekac kolejnego rozdzialu...

    OdpowiedzUsuń
  21. jaaaaaaaa. ♥ mały Stylesik. ♥ łoooooooooooo. ♥ ale no. ;< błagam nie kończ.; < nie wiem dlaczego, ale ostatnio kończą wszystkie najlepesze blogi ever. ;<

    OdpowiedzUsuń
  22. kocham twojego bloga. <3 ale troche mi smutno ze EM jest w ciąży . :< .
    xoxoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. kurde em w ciazy?
    niezle chce juz koljeny
    niemoge sie doczekc
    chce chce chce ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. hej:) ja niedawno zaczęłam czytać twojego bloga i muszę cię pochwalić jest zajebisty !!!! Czekam na kolejne rozdziały bo nie mogę się doczekać co będzie dalej z Hazzą i Em I pozostałymi :) pisz jak najszybciej kolejne rozdziały bo my tu umrzemy z niecierpliwości !!!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham twój blog. To moje małe uzależnienie. Zapraszam do siebie. <3

    OdpowiedzUsuń
  26. o nie, nie tylko nie ciąża, nie nie nie .
    ogólnie jest super, ale ciąża psuje efekt;(

    OdpowiedzUsuń
  27. NIE DLA CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NO BŁAGAM CIĘ

    OdpowiedzUsuń
  28. W JEDEN DZIEŃ PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE ROZDZIAŁY... PRZY 10 POPATZYŁAM NA TEN ROZDZIAŁ I ZOBACZYŁAM JEDNO SŁOWO :CIĄŻA. WIEDZIAŁAM ŻE KTOŚ BD W CIĄŻY I PRZEZ WSZYSTKIE ROZDZIAŁY MIAŁAM NADZIEJE ŻE TO NIE EM...BŁAGAM CIĘ NAPISZ ŻE ONA NIE JEST W CIĄŻY. ZAKOŃCZ TO OPOWIADANIE INACZEJ BŁAGAM~!

    OdpowiedzUsuń
  29. Byle nie ciąza bo wszytko ci się zepsuje :<

    zapraszam też do mnie :

    OdpowiedzUsuń
  30. okej, fajnie fajnie fajnie . <3

    ale ogólnie rzecz biorąc przecież nie musisz zakańcać opowiadania razem z ciążą czy tam troszkę dalej . możesz opisywać życie Emily po tym jak urodzi itd., oczywiście ostatnia decyzja należy do ciebie, ale pamiętaj że jeśli zakończysz to opowiadania to naprawdę zawiedziesz swoich czytelników . może być też oczywiście że zakończysz to i będziesz pisała następne, ale o tym nie wspomniałaś . mam nadzieję że jednak to przemyslisz i nie zostawisz na nas, bo to byłaby juz chyb adla wszystkich tragedia . :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak czytałam ten rozdział płakałam dosłownie :) :) boski jest boze kocham to !!!! <3 <3 <3 boze nie chce konca jest takie swietne ze nie moze sie konczyc blagam !! <3 <3 <3 <3 boze ale emocje ja nie moe nie zasne teraz boze !! boskieboskie boskie i jeszcze raz boskie nigdy z w zyciu nie widziałam lepszego oppwoiadania !!!!! KOCHAM !!

    OdpowiedzUsuń
  32. No aż normalnie proszę, tylko nie ciąża ! . no ale skoro tak być musi... w każdym opowiadaniu jest taki moment. no ale cóż... mam nadzieję, że w tym zapowiedzianym nie zabawisz się w takie zawiłości jak mamusi i tatuś Stylesowie. może ja wgl proponuję żeby Hazza i Em wzięli ślub razem z Lauren i Davidem? taki wiesz, jedne zbiorowy, żeby się nie pieprzyć z następnymi :) a wgl to może niech Carol z Lou, Rachel z Niallem, Liam z Danielle, Zayn z Eleanor też się dołączą? bd jeden, wielki, megaślub xd aż mnie wzięło :) albo niech kogoś potrąci rower ! . potrącenia przez rowery są zajebiste !
    a teraz tak prosto. uwielbiam tego bloga po prostu :) dziś nadrabiałam od 20 rozdziału i pochłonęłam całość w godzinkę. czekam na ostatnie rozdzialiki bo skoro ma się tyle zdarzyć :)
    standardowo zapraszam resztę : onelove-onedirectionstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Widać, że kochasz 1D i fanów twojego bloga ( tez jestem fanka <3 )

    pisałaś rownież , że napiszesz drugie opowiadanie , też z 1D ...<3

    Jest już ciąża to teraz czas na nowe opowiadanie xD

    ja najbardziej z 1D kocham Louiego <3 może następne opowiadanie mogłobybyć takie, że Lou. i główna bohaterka bedą parą ?

    mi to odpowiada , ale do niczego cie nie zmuszam;p

    a kolejne następne ( inne ) częsci opowiadania byłyby , że kolejna następna bohaterka bedzie z każdym innym chłopakaiem z zespołu <3


    przedstawiłam ci mój pomysł , prosze weź go pod uwagę




    czekam na kolejny rozdział ;*
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Czyli że to już koniec??? ;(;( Zrobisz dokończenie tego, że maleństwo Harrego i Emily się urodzi i jak będzie dorastać?? Bardzo lubię to opowiadanie i chciałabym wiedzieć jak się będzie układało Haremu z Emily i maluszkiem oraz reszcie zespołu z ich partnerkami. Fajnie by było jakbyś pisała nadal tą opowieść o dorastaniu małego Stylesa. Z mojej strony to tyle ale baaaaaaardzo proszę nie przerywaj tego opowaiadania ciążą Emily. Bardzoooooooo Prooooooooooooooooooooooooooooooooooooooszę .!!! Jak to się skończy będę bardzo smutnaaa ;(;(;(;(

    OdpowiedzUsuń
  35. wspaniałe, świetne, super, genialne jak zawsze ! <3
    Emily w ciąży, woo ; ) tak coś podejrzewałam jak miała ten sen xD
    dodawaj szybciutko następny ! :D
    ps. zapraszam do siebie : http://harry-louis-niall-liam-zayn-story1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. No i co teraz ? Minął już prawie miesiąc i nic nie dodałaś ;cc Zapomniałaś o blogu czy co ? Ehh no szkoda : ((

    OdpowiedzUsuń