środa, 15 lutego 2012

ROZDZIAŁ 26

{ HARRY }

Z rana obudził mnie lekki powiew wiatru. Przetarłem oczy i ujrzałem puste miejsce obok siebie na łóżku. Taras był otwarty, więc Emily musiała tam być. Nie myliłem się. Stała przy barierce z kubkiem kawy, w mojej koszuli. 
-Witam. -złapałem ją od tyłu w talii.
-O, już wstałeś? -spytała zdziwiona odwracając się do mnie przodem.
-Dziwnie mi śpi bez ciebie. -musnąłem delikatnie jej usta.
-Wybacz, nie mogłam spać. -powiedziała zamyślona. 
Objąłem ją od tyłu w talii i razem podziwialiśmy urzekający widok z naszego balkonu, na morze.
-O czym myślisz? -spytałem całując ją w czubek głowy.
-O wszystkim... O tym jakie mam szczęście, że ciebie spotkałam na swojej drodze oraz jakich wspaniałych przyjaciół przez to zyskałam o tacie, Lauren, Katie... -oznajmiła niepewnie wtulając się we mnie.
-Na pewno wszystko okej? Wyglądasz na zdenerwowaną. -pogłaskałem ją po głowie.
-Dzisiaj... w nocy... -zaczęła nerwowo Emily. -Obudziłam się cała mokra i zdenerwowana. -pobladła na twarzy.
-Jakiś koszmar? -zapytałem troskliwie.
-Owszem... Byłam w ciąży. -odrzekła przerażona.
-Oj kochanie, to tylko sen był. Przecież to nic nie oznacza. -zacząłem ją pocieszać.
-Mam nadzieję, ale... to nie daje mi spokoju. -objęła moja szyję wpatrując się we mnie.
-Jakbyś była w ciąży to miałabyś humorki, nudności, wymioty, złe samopoczucie i tak dalej... i tak dalej. -uśmiechnąłem się do niej.
-No w sumie. Masz rację... -delikatnie się do mnie uśmiechnęła.
-Nie myśl już o tym. Obiecujesz mi? -objąłem jej twarz rękoma.
-Obiecuje. -odpowiedziała patrząc mi głęboko w oczy.
Po rozmowie na tarasie weszliśmy z powrotem do sypialni. Przebraliśmy się w wygodne ciuchy i poszliśmy do restauracji na śniadanie. Przez całą drogę żadne z nas się nie odzywało. Gdy znaleźliśmy się w holu recepcji podleciało do mnie pięć fanek. Nie miałem zielonego pojęcia skąd wiedziały, że tu jesteśmy. Nie umiałem im odmówić. Prosiły o zdjęcia i autografy... Podczas gdy podpisywałem się jednej z fanek zauważyłem, że Emily zniknęła. Zmartwiło mnie to, więc czym prędzej zrobiłem to co miałem zrobić i poszedłem do restauracji. Zauważyłem ją przy stoliku... Samą, jedząca śniadanie.
-Emily... -stanąłem nad nią.
-Ale nic się nie stało. -odpowiedziała spoglądając na talerz...
-Owszem, stało. To miał być czas dla nas. -usiadłem obok niej biorąc jej rękę.
-Harry, rozumiem... To twoja praca, nie mogę na nią wpływać. -powiedziała rozgrzebując jajecznicą na talerzu. -Nie chcę abyś przeze mnie tracił fanów. -spojrzała na mnie.
-Obiecuję, że przez kolejne dni zero fanów, zdjęć, autografów. -położyłem rękę na sercu.
-Już uspokój się. -uśmiechnęła się do mnie.
Odetchnąłem z ulgą po czym poszedłem do szwedzkiego stołu by nałożyć sobie kilka smakołyków, gdy wróciłem Em siedziałam przy stoliku popijając sok.
-No to co dzisiaj robimy? -spytałem odsuwając krzesło.
-Hmm, dzisiaj to bym poleniuchowała na plaży. -puściła do mnie oko.
-Czyli postanowione, kierunek : plaża. -odpowiedziałem z uśmiechem.
Po zjedzeniu śniadania, za rękę zmierzyliśmy razem w stronę pokoju. Em pobiegła od razu do łazienki by wziąć prysznic i przyszykować się na plaże. Przez ten czas wziąłem laptopa i szybko zalogowałem się na Twittera, by dodać nasze wspólne zdjęcie z wyjazdu. Gdy zdjęcie się dodało szybko napisałem "Cudowny tydzień, z cudowną osobą." Po twittnięciu od razu się wylogowałem i wyszukałem w swojej walizce kąpielówek. Wysmarowałem się kremem UV i czekałem cierpliwie na moją ukochaną przełączając programy w telewizji. Gdy wyszłam zebraliśmy wszystko do torby, założyliśmy nasze Ray-Bany na nosy i poszliśmy wspólnie na leżaki. Było wcześnie, więc plaża była opustoszała. Kilka metrów od nas leżała jakaś para. Nie zwracając na nich uwagę rozłożyliśmy ręczniki na leżakach po czym położyliśmy się na nich. Całe po południe spędziliśmy opalając się i kąpiąc w morzu. Pogoda była idealna. Zero chmur, pełne słońce i delikatny wiaterek. Em zasnęła na leżaku, więc postanowiłem skorzystać z okazji i wybrać się na windsurfing. Zarezerwowałem sobie sprzęt na godzinę. Szło mi coraz lepiej. Gdy odpłynąłem dalej i złapałem dobry wiatr przyszły mi do głowy najróżniejsze pomysły, tak po prostu.. Zacząłem rozmyślać. A co jeśli Emily jest w ciąży i nie chce mi powiedzieć? Na tę myśl od razu pobladłem... Mówiliśmy sobie wszystko, więc wmawiałem sobie, że nie jest. Ale jeżeli na prawdę była? Nie, nie, nie... Wiedziałem, że chcę wiązać z nią przyszłość, ale nie chciałem zostać tatą w wieku 18 lat. Co było by z zespołem, karierą i z nami? Co chwila odganiałem od siebie myśl o ciąży, ale co chwila wracała... Postanowiłem, że gdy wrócę porozmawiam z nią. Przygotowałem się na dwie odpowiedzi : tak i nie. Jeśli rzeczywiście będzie to nie zostawię jej, będę ją wspierał i razem wychowamy dziecko, żyjąc szczęśliwie. Gdy odpowiedź będzie negatywna będziemy żyć tak jak przez cały czas... Odkładając deskę z żaglem przygotowywałem w głowię najróżniejsze przemówienia, ale za każdym razem coś mi się nie podobało, więc postanowiłem iść na spontana. Gdy zbliżałem się do leżaka na którym leżała Em zacząłem się denerwować.
-Hej kochanie. -pomachała mi z daleka. -Gdzieś ty był? -zapytała zdejmując okulary z nosa. -Denerwowałam się.
-Gdy drzemałaś nudziłem się trochę, więc postanowiłem wybrać się na windsurfing. -uśmiechnąłem się sztucznie.
-Ćwicz, ćwicz... Bo nie masz ze mną szans. -wystawiła do mnie język.
-Em... -zacząłem spuszczając głowę w dół.
-Coś się stało? -spoważniała od razu Emily patrząc na mnie uważnie.
-Jeśli coś przede mną ukrywasz, błagam cię, powiedź. -wziąłem jej rękę.
-Eee. -zawahał się. -O czym ty mówisz? -zachichotała.
-To wcale nie jest śmieszne. -popatrzyłem na nią spode łba. -Ja tu próbuję być poważny. -zaprotestowałem.
-Wybacz kochanie, ale zupełnie nie wiem do czego zmierzasz. -powiedziała nie przestając śmiać się.
-Nie jesteś w ciąży? -walnąłem prosto z mostu.
-Coo? -wytrzeszczyła oczy. -Skąd ten pomysł? -wybuchnęła śmiechem.
-A no bo dzisiaj jak mi opowiadałaś o tym śnie to myślałem, że chcesz dać mi do zrozumienia, że spodziewamy się Harrego juniora. -odetchnąłem z ulgą.
-Owszem... Miałam taki sen, ale on nic nie znaczył, spokojnie. -uspokoiła mnie przytulając.
-Ufff, bo już się przeraziłem. -odwzajemniłem uścisk.
-Spokojnie kochanie. -objęła moją twarz rękoma. -Gdy będę w ciąży dowiesz się o tym jako pierwszy. -oznajmiła mi po czym cmoknęła mnie w policzek.
Resztę dnia spędziliśmy wspólnie wylegując się na leżakach słuchając muzyki, śpiewając i śmiejąc się nawzajem. Gdy słońce powoli zachodziło postanowiliśmy zebrać swoje rzeczy i zmierzyć z powrotem do pokoju. Rzuciliśmy wszystko na podłogę i położyliśmy się na łóżku. Nagle kładąc pod rękę pod swoją poduszkę poczułem pod nią swój notesik w którym zapisywałem swoje pomysły na piosenki. Dyskretnie spróbowałem go schować do szafki nocnej.
-Co tam chowasz? -podniosła się z łóżka Em.
-Nic takiego. -schowałem prędko i zamknąłem szafkę.
-Coś przede mną ukrywasz? -popatrzyła robiąc smutne oczka.
-No coś ty.- pocałowałem ją w policzek.
-To co właśnie schowałeś? -wystawiła język.
-Moje bazgroły. -odrzekłem zawstydzony poprawiając swoją czuprynę.
-Pokaż, pokaż, pokaż. -siłowała się ze mną Emily by dostać się do mojej szafki.
-Nie. Coś tam piszę, ale pokażę ci dopiero gdy będę pewien -pocałowałem ją w czoło.
-Hmm. -przymrużyła jedno oko. -No dobra. -oznajmiła po czym rzuciła się na mnie.
-Kocham cię. -pocałowałem ją delikatnie w czoło mierzwiąc jej włosy.
-Ja ciebie też. -szepnęła mi do ucha.
Zasnęliśmy wspólnie na łóżku. Cały czas nie potrafiliśmy się przestawić... Najchętniej w dzień byśmy spali, a w noc imprezowali, ale nie na tym polegał nas wyjazd. Po godzinie drzemki delikatnie uwolniłem się z objęć Em, przykryłem ją kocem i wyszedłem po cichu na balkon biorąc ze sobą swój notesik. Wygodnie rozsiadłem się wygodnie w fotelu i zacząłem pisać. Od kilku miesięcy tworzyłem piosenkę. Nikomu o tym nie mówiłem... Opowiadała o zmianach jakie ostatnio zaszły w moim życiu, o Emily, o nas... Codziennie miałem setki pomysłów, ale żadne z nich mi nie odpowiadało. Ta piosenka miała być idealna... Co nowego napisałem to skreślałem. Co chwila spoglądałem się za siebie czy moja największa miłość nie wstała. Spała tak niewinne i słodko. Jak dzieciątko, które było moim największym szczęściem. Dodałem kilka słów do mojego dzieło. Kolejne dwa dni minęły bardzo szybko. Z rana spędzaliśmy je na plaży, bądź basenie, po południe na aktywnych zajęciach takie jak nurkowanie, pływanie i innego typu sporty, a wieczory romantycznie, we dwoje. Czwartego dnia wyjazdu wybraliśmy się na nurkowanie na rafie. Emily już pierwszego dnia oglądała zdjęcia z tej wycieczki, więc postanowiłem wykupić dla nas łódź z instruktorem i popłynąć na rafę. Muszę przyznać, że było wspaniale. Masa różnych gatunków ryb, wodorostów, zupełnie inna kraina podwodna niż w europejska. Po skończonym nurkowaniu przemęczeni położyliśmy się na dziobie luksusowego jachtu po czym przytuleni zaczęliśmy rozmawiać.
-Jak te dni szybko mijają... -westchnęła Em, która leżała na moim torsie.
-Niestety. Jeszcze trzy dni i witaj z powrotem Anglio. -wymusiłem uśmiech na twarzy.
-Nie chcę wracać. Mogłabym zostać tutaj z tobą na zawsze. -podniosła głowę i delikatnie pocałowała mnie w usta.
-Ja również... Ale w sumie tęsknił bym za tymi wariatami co czekają na nas w domu. -zaśmiałem się na samą myśl o nich.
-Oj, ja też. Brakowało by mi też Carol, Rachel... i rodzinki. -położyła z powrotem głowę Emily na mojej klatce piersiowej.
-Bali jest przepiękne, ale nie ma jak w domu. -stwierdziłem.
-Zgadzam się. Kiedyś tutaj jeszcze przyjdziemy... wszyscy razem. -dodała Emily zaczesując swoje włosy.
Póki dobiliśmy do portu minęły dobre dwie godziny, więc przez ten czas nieźle się spiekliśmy. Emily ma szczęście - opala się na brązowo, nie co to ja - na raczka. Po wejściu do pokoju z piekącymi ramionami i buzią zmierzyłem od razu pod prysznic, by trochę załagodzić poparzenia. Po wykąpaniu się Em posmarowała mnie w zaczerwienionych miejscach.
-A teraz ani jednego ruchu! -rozkazała mi Em.
-Tak jest! -uśmiechnąłem się, bo tylko na to było mnie stać.
Podczas gdy czekałem aż łagodząca maść się wchłonie moja dziewczyna położyła się obok mnie wchodząc w internet.
-Harry, nie uwierzysz... -powiedziała Emily, która zrobiła zdziwioną minie.
-Co się stało? -podniosłem się od razu.
-Nie ruszaj się głuptasie. Pokażę ci. -zachichotała podając mi laptopa.
-Popatrz. -pokazała na zdjęcia, które ukazały się na jednym z portali plotkarskich.
-No ładnie, nasze dzisiejsze zdjęcia z nurkowania na jachcie... -pokręciłem głową.
-Już nawet papparazi na Bali za nami przyjechali. -zaśmiała się Emily, która razem ze mną przeglądała masę zdjęć zrobionych z dzisiaj.
-Ile ich jest. -otworzyłem oczy ze zdumienia.
-O fu, jak na tym grubo wyszłam. -powiedziała zniesmaczona.
-Ciekawe w którym miejscu. -popatrzyłem na nią spode łba.
Do wieczora wspólnie przeglądaliśmy internet śmiejąc się z plotek o naszej dwójce. Sam nawet nie wiedziałem, że mam dziecko z fanką, a Emily pochodzi z Rosji. Czego ci ludzie na tym świecie nie wymyślą... Nie mam pytań do wyobraźni niektórych fanek. Emily po dlugiej nieobecności na Twitterze ustawiła sobie status "Cztery wspaniale spędzone dni za nami, a 3 kolejne przed nami! Pamiętajcie o smarowaniu się kremem z filtrem UV, żebyście nie skończyli jak Harry, haha :)"
-Śmiej się dalej. -wystawiłem do niej język.
-Oj bardzo słodko wyglądasz. Taki różowiutki jesteś. -wybuchnęła śmiechem Em. -Jak świnka. -dodała.
-Widzę, że bardzo cię to bawi. Ja tu cierpię. -udałem zrozpaczonego.
-Mój biedaczek. -pocałowała mnie w policzek.
Ze względu na moje katusze kolacje zamówiliśmy sobie do pokoju zamawiając przy okazji dwa filmy na DVD. Emily wybłagała mnie o romanse, nie umiałem jej odmówić. Wspólnie obejrzeliśmy "Pretty Woman" oraz "Miłość i inne nieszczęścia".
-Nie rozumiem tego... Zawsze w tych filmach jest tak : zakochują się, ranią , rozstają, przepraszają i wracają. -skomentowała Emily przegryzając popcorn na łóżku.
-To po co oglądasz te komedie romantyczne? -zaśmiałem się.
-O, dobre pytanie... -kiwnęła głową. -Kobiety tak mają, że lubią oglądać romanse o prawdziwych miłościach, która nie istnieje w prawdziwym życiu, bla bla bla... -powiedziała z uśmiechem.
-I weź tu zrozum kobiety. -pogłaskałem jej głowę chichocząc.
-Takie już jesteśmy. -wyszczerzyła się.
-Sugerujesz, że ty nie masz prawdziwej miłości? -spoważniałem nagle.
-Oczywiście, że mam... Najprawdziwszą. -pocałowała mnie w policzek delikatnie.
Po zakończonym seansie posprzątaliśmy brudne naczynia i przygotowaliśmy się do snu. Gdy Em poszła się wykąpać położyłem się wygodnie na łóżku. Przyszedł mi pewien pomysł do głowy, więc sięgnąłem po swój notes i nabazgrałem w nim kilka zdań po czym ponownie schowałem na swoje miejsce. Dochodziła 23. Zmęczeni słońcem i dzisiejszym nurkowaniem od razu zasnęliśmy. Zostały nam dwa dni wyjazdu, które chciałem spędzić aktywnie, więc z głową pełną pomysłem przytuliłem moją ukochaną do siebie...

ciąg dalszy nastąpi...

24 komentarze:

  1. ej jakim dramatem??!! nie strasz mnie!! ja moge caly czas czytac o ich cudym zyciu przy czyms takim sie rozplywam:D

    OdpowiedzUsuń
  2. no tylko mi tam ciąży Emily nie wstaw ;P przecież co to by było Harry ojcem w wieku 18 lat.? XDDD zajebiście moja droga jak zawsze < 333

    OdpowiedzUsuń
  3. OOO..! Rozdział oczami Harrego ,uwielbiam :) Jaki dramacik ? niepokoję się..

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaak, kolejny genialny rozdział xD Ja nie chcę dramatu... ;(
    Ciekawi mnie jaką piosenkę tworzy Hazza ^^
    Czekam więc do piątku! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie Dramacik strasznie się niepokoję!!Oby to nie był koniec związku naszej zakochanej pary!!;(
      Ale boskie jak zawsze!;)KOCHAM CIĘ;**



      Wiem że to może nie odpowiednie miejsce ale chciałbym zaprosić chętnych na mojego bloga http://onedirection-fans-opowiadania.blogspot.com/
      Dopiero zaczełam więc prosiłabym o wyrozumiałość!;)

      Usuń
  5. super, bardzo ciekawe i wciągające! :D
    + zapraszam do mnie - http://lovejoylaughter.blogspot.com/.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham tooo.<3 czekam do piątku.<33

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie! tylko nie strasz nas dramatem! Tylko żeby Harry i Emily się nie rozstali! rozdział cudowny, czekam na następny<3

    OdpowiedzUsuń
  8. swietniepiszesz
    cekam na koljeny i na ten dramacik
    mam nadzieje ze jakis straszny to nie bedzie ;*:*
    CZekam na kolejny ... <3

    OdpowiedzUsuń
  9. kochaam :33 tylkoo błagam żeby nie było ciąży ^^ ! < 33
    może rozwiniesz wątek Rachel i Nialla ? ; oo bardzo mnie ciekawi ich związek ^^ < 33
    +kocham twojego bloga ^^ sprawdzam go codziennie po kilkanaście razy ^^ uzależniłam przyjaciółkę od tw bloga ^^ < 3 K. ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Uzależniłam się od twojego bloga :D Świetne ! ♥ Pisz następny . Czeeekamy :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham tego bloga!
    Cudowny rozdział!
    Czekam ;***

    OdpowiedzUsuń
  12. w ogóle zajebisty rodział ! kiedy nowy rozdział?! czekamy! <333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział suuper... No jestem ciekawa. Czy może Emily naprawde jest w ciaży?? Niewiadomo. Czekam z niecierpliwością na nn ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy będzie następny?

    OdpowiedzUsuń
  15. JESTEŚ NIESAMOWITA! z tych wszystkich blogów jakie czytam, twój jest najlepszy!! zawsze nie mogę się doczekać kiedy będzie następny! twoje opowiadanie jest inne niż wszystkie, super sie to czyta, szybko i lekko! dziewczyno zostań pisarką! chetnie poczytam jakieś inne twoję dzieła. Moglabyś dawać znać jak jest następny rozdział? to mój tt: @paulinazareba i fb http://www.facebook.com/#!/profile.php?id=100000537894533. KOCHAM CIĘ! xo

    OdpowiedzUsuń
  16. niezły rozdział, a jakiś dramacik pewnie w przyszłym rozdziale lub jeszcze w następnym, co ? : D

    a ja chciałabym zaspamować, zapraszam serdecznie, niedługo kolejny rozdział i troszkę więcej akcji ? http://onedirection-lovies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedy następny? :*

    OdpowiedzUsuń
  18. aaaaa, świetne ^^ kiedy nowy rozdział? :D czekam z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  19. ponad 34 tysiące wyświetleń?! KOBIETO, JESTEŚ GENIALNA! <:D Gdzie kolejny rozdział, tak w ogóle? :P

    OdpowiedzUsuń
  20. jeżeli nie dodajesz rozdziału np. dzisiaj to łaskawie określ kiedy chcesz go dodać..

    OdpowiedzUsuń
  21. nie no nie bądźmy takie, szkoła jest, no teraz jest wolne ale ona też chce odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. dzisiaj miał byc rozdziaaał ;c

    jesteeś genialnaa <33333333

    boskiii bloog :* <3

    OdpowiedzUsuń